Wreszcie docieramy do pierwszej plaży. A tam... cudnie! Nie wierzyłam zdjęciom, które oglądałam przed wyjazdem w internecie, myślałam, że podkolorowane albo przerobione w jakimś programie. Ale jednak nie, tam jest tak jak widać na załączonych obrazkach. Kolana mi się z lekka ugięły z wrażenia, gdy weszłam. To plaża Cala Brandinchi, niedaleko miejscowości San Teodoro, jedna z wielu. Nazywają ją "Małe Tahiti".
Plaża idealna dla małych dzieci, bo bardzo długo jest płytko. Woda kryształ, dosłownie. Chłopaki od razu do wody...
a ja... wypatrzyłam mikołajki na wydmach ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz