Jak Wam się podoba ta pani w bikini? :D
Później zamarzyły nam się inne pachnące ozdoby...
Zaczęliśmy tak
a skończyło się tak
Było też ubieranie choinki. Nie ma u nas choinki modnej w jednym czy dwóch kolorach na czasie. Zawsze jest mix ozdób, bez względu na modę. Bombek mało, królują raczej różności i drobiazgi. Obowiązkowo wiszą na niej słodycze. W tym roku choinka straciła czubek. Dziwnie to wygląda, ale była tak gęsta u dołu, że żal było odciąć prawie połowę dla uchronienia prawie łysego czubka. Zatem straciła czubek a przy tym i trochę fason.
Kolejka pralinek oczekujących na zawiśnięcie.
A na wigilijnym stole w tym roku nowość ze względu na obecność gości z Irlandii - tzw. Christmas crackers. Dodatkowa dekoracja i chwila zabawy przed kolacją. Dwie osoby ciągną za dwa końce papierowego "cukierka", słychać dość głośne "bum" i ze środka wypadają bibułkowe korony, żarciki angielskie (uwaga! nie wszystkich śmieszą) i jakaś mini zabaweczka typu linijka, gumka do włosów czy foremka na ciasteczko. Coś nowego, ale szału nie ma ;)